Moje zapiski z budowy - dominikams
Wszystkim, którzy zastanawiają się, dlaczego nie ma nowych wzmianek w moim dzienniku wyjaśniam, że w domu nic się nie dzieje Niestety.
Za to zabrałam się za prace ogrodowe - oczywiście tylko tam, gdzie było to możliwe, czyli wzdłuż przyszłej ścieżki do domu, przy ścianie garażu. Przewiozłam tam ziemię, (właściwie ta taki raczej piach z innej części działki - chyba z wykopu pod poletko oczyszczalni), wyrównałam, zakupiłam trochę roślin, część była z własnej uprawy, kilka (takich małych, zadarniających) od sąsiadki. Myślę, że jak się rozkrzewią, będzie fajnie. Pod samą ścianą wysypałam żwir (wala się tego trochę po działce - resztki z zasypywania poletka), żeby woda nie odbijała się o ziemię i nie pryskała na elewację. Chociaż w sumie dach na tyle skutecznie chroni to miejsce, że nigdy ściana nie była zasyfiona, bo tam mało wieje (dom zasłania), ale myślę, że lepiej to też się prezentuje.
Prace trwały dwa dni, i trochę trzeciego. Bolą mnie mięśnie od tego przewalania ziemi, ale z efektu jestem całkiem zadowolona. Niestety nie mam zdjęcia "przed", dla porównania, chociaż później poszperam w dzienniku, i na pewno jakieś się znajdzie.
Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że w rzeczywistości wygląda to całkiem całkiem
Tutaj w trakcie prac - nawet Luśka została zaangażowana do pomocy
http://images27.fotosik.pl/87/71c06a1df7fad6fc.jpg
A tak to teraz wygląda (sam koniec jeszcze do zrobienia). Elegancki mam chodnik, nie?
http://images13.fotosik.pl/106/434c5f2aa33869dd.jpg
Tutaj zbliżenie na wszosy i wrzosiec (to ten po lewej), który już przymierza się do kwitnięcia, oraz świerk White Daisy czy coś takiego. On powinien mieć ładną stożkowatą formę i jasne, zółte przyrosty na wiosnę.
http://images23.fotosik.pl/87/412647da3af4f314.jpg
W ogóle to koncepcja była taka, żeby rośliny nie były za wysokie, więc te wolno rosnące i raczej niskie iglaki bardzo mi odpowiadają.
Miło jest mieć chociaż kawałek zrobiony (no prawie). Tak się zastanawiam, czy wysypać tam korę, ale jest tam mnóstwo małych sadzonek różśnych roślin okrywowych, które mają się rozrosnąć i zadarnić ładnie ten kawałek (dużo jest zimozielonych). Więc chyba dam sobie spokój z tą korą.
Aha, posadziłam tam też różę (widać ją trochę na drugim zdjęciu, jest przy końcu). Jest to śliczna róża angielska, o niesamowitym, silnym, owocowym zapachu. Kwitnie kilka razy w ciągu sezonu. Takie ma morelowe kwiaty:
http://www.helpmefind.com/rose/tn/201/51468.jpg
A takie dwie pnące rosną na tarasie:
http://www.helpmefind.com/rose/tn/291/74626.jpg http://www.helpmefind.com/rose/tn/101/25979.jpg
Kwiaty mają niewielkie, ale jest ich bardzo dużo, są pełne i mają śliczny kolor.
I to tyle z moich wyczynów ogrodniczych
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia