Moje zapiski z budowy - dominikams
Dziś widziałam się z naszym architektem (od projektu domu) w celu omówienia przerobienia więźby w okoicy (bliskiej okolicy) komina. Nie dawało mi to spać, bo jednak przepisy mówią o oddaleniu więźby i innych drewnianych elementów, a u nas niestety belka dotykała do komina (przerwa ze 3 mm). Nie było więc mowy o włożeniu jakiejś izolacji. Co prawda normalnie komin nie stanowi żadnego zagrożenia, jednak w przypadku pożaru sadzy w kominie może nie być fajnie. Oczywiście do tego dochodzą problemy z odbiorem kominiarskim. Niby można zapłacić, i pewnie to mieć z głowy, ale przecież nie o to chodzi.
W każdym razie architekt stwierdził , że oczywiście jest niezgodnie z przepisami, i zrobienie wymianu nie stanowi problemu. Mam nadzieję, że zrobimy to przy okazji prac na poddaszu.
Kominek w użyciu ciągłym ale czekamy na przejściówkę do komina więc nadal palimy raczej ostrożnie. Redukcja (200/190) ma być w poniedziałek.
Niestety, przy powolnym paleniu, szyba i wnętrze kominka smolą się nieźle Przyznaję bez bicia, paliliśmy też resztkami po budowie, co prawda raczej suche, ale jednak. Teraz staramy sie palić brykietami tylko i wyłącznie. Kupiłam trochę takich w dużych kostkach, dobrze sprasowanych, i te palą się dużo dłużej. Staram się nie przymykać dopływu powietrza, za to przymykam szyber. Muszę nadal poeksperymentować z tym kominkiem i zobaczyć jak jest lepiej. Dla ochrony kominka i komina zaczęłam stosować Sadpal. Trochę kominek mi się oczyścił, a już straszne złogi tam już były.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia