Moje zapiski z budowy - dominikams
Hmmm.... zaczyna się moja choroba , od kilku dni obserwuję nasilające się objawy - nerwowość, łażenie z miejsca na miejsce, wyglądanie przez okno, wzmożone korzystanie z netu, a także wizytacje mojego "ogrodu" i garażu - tam zimuje część moich roślin Wiosna idzie, wiosna
A więc zacznie się kopanie, sadzenie, przycinanie, podlewanie, wyatrywanie pierwszych oznak budzenia się do życia.
Nie mogę tego dłużej w sobie dusić! Zamówiłam parę nowych roślin przez net Ostatnio przybyły sztobry (kawałki gałązek) dzikich róż, wsadzone do ziemi. Mam zamiar robić z nich eksperymenty naukowe - jak już wyrosną (JEŚLI wyrosną) z nich rośliny, użyję ich do produkcji róż, czyli będę szczepić. Ciekawe, co z tego wyjdzie
W lodówce czekają (zdobyte od mojego taty) gałązki winorośli - moja ulubiona odmiana. Niestety jeszcze za wcześnie na ukorzenianie, muszą poczekać do końca lutego przynajmniej.
Wczoraj wymyśliłam, że w salonie będziemy mieli drzewo Wybrałam wiąz syberyjski czy jakiś taki, w każdym razie lubi on przycinanie i ładnie się zagęszcza., a poza tym szybko rośnie. Wykorzystuje się go do bonsai, ale ja bym chciała wyprowadzić go na drzewko 1,5 - 2 metrowe. Będzie stał w sporej donicy w salonie, a na zimę będę go wystawiać na taras.
Właściwie to kupiłam zestaw tych drzewek (5 szt.). Wychodziła taniej niż trochę większe jedno, i resztę posadzę w ogrodze, albo przed płotem.
Do tego jeszcze dzika (rajska) jabłoń.
Już się nie mogę doczekać, aż przyjadą rośliny, kurcze, nie wiem, jak wytrzymam do wiosny
Połaziłam po moim nędznym ogrodzie, i stwierdziłam, że drzewka (kupione w zesztym roku) mają się dobrze. Niektóre powinny mieć juz jakieś owoce (o ile nie będzie wiosennych przymrozków, jak w zewsztym roku). W tym roku uwolnię je z pojemników i posadzę na docelowe miejsca.
Dobra, idę poukładać chociaż puste doniczki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia