Moje zapiski z budowy - dominikams
Robota głupiego - mówię o przesadzaniu roślin. Najpierw wykopaliśmy wszystkie krzewy i kilka drzew z działki, żeby pan traktorowy mógł nam przeorać większą część działki, teraz musimy wszystko wkopać z powrotem. Wydawałoby się to proste , ale już nie wiemy dokładnie, gdzie to wszystko rosło, bo nie ma śladu po tych dołkach - przesuwana ziemia w czasie orki przykryła wszystko dokładnie. Więc od nowa - wszystko: najpierw ustawianie roślin w docelowych miejscach, galopem na taras, żeby sprawdzić czy stamtąd nadal wygląda to efektownie , potem poprawki, znów na taras, wreszcie kopanie.
Z rozpędu przesadziliśmy też klon, który miał być przesadzony na jesieni, choć niekoniecznie własnie dziś
Potem jeszcze poszłam za ciosem i wkopałam 3 krzewy, które musiały zwolnić miejsce trzem ślicznym różom przed domem - pod oknem kuchennym. Krzewy poszły od strny brzydkiej domu, czyli północno - zachodniej, gdzie są małe okna od łazienki i kotłowni.Brzydka, nie brzydka - ale jaka tam jest ziemia!!!! Pulchna, ciemna, kopie się idealnie - 3 dołki w 5 minut!! Może nie jednym palcem, ale jedną nogą i jedną ręką
Niestety nie wszędzie tak jest. No cóż, dobre i to
Trochę nam jeszcze zostało, głównie krzewy owocowe. Te zostaną wkopane jutro.
Nasza wspaniała gmina robi akcję sprzątania jesienią - pewnie przejeżdżają koło naszej działki i nie mogą już patrzeż na ten pieprznik Akcja polega na ustawianiu kontenerów na resztki pobudowlane w różnych cześciach miasteczka, więc w przyszłym tygodniu - mam nadzieję - pozbędziemy się większości tych śmieci. Worki kupione, bo te w których resztki były, zostały rozdziobane przez sroki - nie wiem po co, przecież żarcia tam nie było. Może się ptaki nudziły Ciekawe ile razy bedziemy krążyć samochodem przewożąc te wory W każdym razie wizja jako tako uprzątniętej działki jest wielce kuszaca, i jutro zaczynamy przygotowania.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia