Tabaluga i pistacje- dziennik budowy i nie tylko...
Udało mi się powklejać zdjęcia ( bardzo dziękuję za pomoc), to teraz do konkretów.
Zanim zacznę opisywać moje przygody budowlane, które właściwie dopiero się zaczną, to złożę ślubowanie.
I tak: ślubuję uroczyście:
-rzetelnie i uczciwie informować Was (jeśli znajdą się w ogóle czytelnicy) o wszelkich moich (naszych) poczynaniach budowlanych,
-wklejać na bieżąco zdjęcia (teraz już potrafię, choć wyszły chyba trochę za duże) z postępów na naszym placu boju,
-w miarę swoich możliwości, umiejętności służyć radą, pomocą i wiedzą (na razie jeszcze znikomą),
-nie przynudzać,
-odpisywać na komentarze (o ile takowe się znajdą),
-i nie wiem co jeszcze
ślubuję
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia