Tabaluga i pistacje- dziennik budowy i nie tylko...
Ten odcinek w całości poświęcę relacji ze spotkania z doradcą kredytowym.
Doradcą okazała się miła młoda pani, która również stara sie o kredyt. Przypomnę, że chodzi o firmę Open Finance.
Kiedy wspomnieliśmy (zaraz na wstępie), że mamy już kredyt na działkę i chcialibyśmy skonsolidować go z kredytem na budowę, zmarszczyła czoło. Fakt ten oczywiście zawęził krąg banków, mogących wspomóc nasze budowlane zmagania sporym kredytem.
Potem okazało się, że właściwie spełaniamy wymagania każdego banku, jeśli chodzi o inne kryteria Mąż- zawód zaufania publicznego, oboje mamy pracę w budżetówce na czas niekreślony, itp, itd.
Przypomnę, że interesuje nas kredyt na 30 lat w CHF- raty malejące.
W Millenium zaproponowano nam 2,26% + ubezpieczenie od brakującej części kredytu. Prowizja 1%. Potrzebne byłoby tu jeszcze ubezpieczenie na życie- jakieś 87 zł miesięcznie. Pierwsze raty wyniosłyby nas ok 1300 zł miesięcznie.
Bardzo nam odpowiada ta oferta- zobaczymy tylko, czy zechcą udzielić nam tego kredytu.
Swoje papiery wyślemy jeszcze do dom Banku i getin banku. Tamte oferty nie były już tak ciekawe, ale .... zawsze warto się jakoś zabezpieczyć.
Wczoraj była u nas w domu jeszcze jedna pani- tym razem doradca z Goldenegg. Wypytała nas o wszystko ( ) i sobie poszła. A tak poważnie to jakaś znajoma znajomych- teraz już również nasza. Przeanalizuje nasze warunki i przyjdzie w niedzielę wieczorem z propozycjami.
Mamy więc z czego wybierać. Problem w tym, że do końca przyszłego tygodnia musimy już załatwić wszystkie papiery związane z kredytem, bo mój mąż znowu wyjeżdża. No i nie mamy jeszcze kosztorysu. Kontaktowałam się z archonem- pani poinformowała mnie tylko, że jak już będzie gotowy (nie wiem kiedy- bo tylko nagrała mi się na poczcie głosowej) to go na pewno wyślą.
A dziś za oknem już prawdziwa wiosna
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia