Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    183
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    192

Tabaluga i pistacje- dziennik budowy i nie tylko...


tabaluga1

634 wyświetleń

Wywiadówka minęła- nie było tak źle Póki co moja klasa ma się dobrze i oby tak dalej. Nawet polubiłam te moje ananaski z pierwszej klasy (gimnazjum)

 


A teraz do rzeczy- budowlanych.

 


Dziś miałam spotkanie na budowie trzeciego stopnia z ....... kominiarzem.

 


Ale najpierw z samego rana spotkałam się na budowie z szefem i oczywiście od razu przystąpiono do działania- tzn. do rozbiórki. Mąż w międzyczasie zrobił wymijankę krokwii. Rano też przywieziono klinkier i "spec" od klinkieru wziął się do dzieła, czyli do drugiego komina. Dociągnął go do więźby ze zwykłej cegły, a potem przymierzył klinkier i okazało się, że coś nie gra. Chciał mi więc zwęzić komin (od strony wentylacyjnej), żeby nie trzeba było ciąć klinkieru. (zresztą szef również to samo zaproponował). Podpadło mi to, więc postanowiłam udać się do kominiarza, który mieszka na sąsiedniej ulicy. Wszyscy się go boją, jest bardzo upierdliwy i czepia się wszystkiego. Wolałam wię upewnić się zawczasu, że taki numer ze zwężeniem nie przejdzie. Tak więc pan podjechał na rowerku i jak zobaczył mój klinkier, od razu zaprotestował. Po pierwsze, nie wolno z klinkieru stawiać kominów. Żaden nie ma atestu numer jakiś tam. To był już punkt zapalny.

 


Potem wziął ową cegiełkę do ręki i dokonał dokładnych pomiarów. Okazało się, że jest również niewymiarowy (brakuje chyba 1,czy nawet 0,5 cm). Murarz powiedział, że ten rodzaj jest i tak najbardziej wymiarowy ze wszystkich, z jakich robił kominy. Roben nie zgadza się w żadnym wymiarze. A kominiarz swoje. Byłam załamana. Potem pomierzył jeszcze kominy (dobrze, że tamten fantazyjny był już zburzony) i znów się doczepił. Okazało się, że na dole już był prowadzony trochę za szeroko i wypadało by go zburzyć. A ja myślałam, że padnę trupem. Z drugiej strony cieszyłam się, że wezwałam go przed położeniem dachówki. Pomarudził jeszcze trochę, pozaglądał we wszystkie dziury i w końcu pozwolił dalej murować, ale absolutnie nie zwężać, tylko po prostu ciąć klinkier i dopasowywać do takich wymiarów, jakie są. Z tym zburzonym będzie podobnie- był trochę za szeroki od dołu i u góry chcieli go zwęzić- spryciarze. Mam nadzieję, że te cięcia nie będą tak widoczne.

 


Potem już kominiarz okazałsię całkiem fajnym człowiekiem

 


Pooglądał sobie domek i stwierdził, że jest śliczny (ach, jak ja lubię słyszeć takie słowa o moim domku). Miejsce na kominek idealne. Doradził mi jeszcze, by zrobić doprowadzenie powietrza do kominka. Zaskoczyłam go, że już mam. Chwilę pogawędziliśmy jeszcze o c.o., pan polecił mi jedną firmę i już w lepszym nastroju opuścił mój dom. Najważniejsze jednak, że zezwolił na dalsze murowanie tych nieszczęsnych kominów. Na koniec jeszcze powiedział, że jak będę miała jeszcze jakieś wątpliwośi i pytania, to mam walić jak w dym do niego

 


Przyznam, że bardzo mi ulżyło, ale teraz pluję sobie w brodę, że nie zdecydowaliśmy się jednak na Schiedla. Miałabym przynajmniej spokój.

 


Teraz jednak wiem, że bez problemu odbierze mi te kominy. I jeszcze jedno, gdyby ten klinkier był dziurawy- cegła dziurawka- nie miał by u niego żadnych szans. Taki jest podobno absolutnie niedopuszczalny.

 


A teraz kilka zdjęć mojego komina już z klinkierem:

 


http://i50.photobucket.com/albums/f308/dobryszyce/PICT0259.jpg

 


http://i50.photobucket.com/albums/f308/dobryszyce/PICT0262.jpg


http://i50.photobucket.com/albums/f308/dobryszyce/PICT0264.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...