Tabaluga i pistacje- dziennik budowy i nie tylko...
Melduję posłusznie, że tynki zakończone. Panowie już poczynili pierwsze grubsze sprzątanie po sobie, jutro dokończą dzieła- sprzątania. Instalator rozłożył dziś podłogówkę w górnej łazience, w dolnym gabinecie przybył kaloryfer. W środę zaczynamy wylewki.
Wczoraj zerwałam folię ochronną z zewnętrznych ram okien. Słońce zaczyna coraz mocniej przygrzewac i bałam się, że niedługo zaczną się zapiekac. domek wygląda teraz baaardzo ładnie z zewnątrz. Wewnątrz zresztą też. Białe tynki (bardzo szybko schną) nadają mu przytulności. Mogłabym stamtąd nie wychodzic. Coraz bardziej kocham nasz domek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia