Tabaluga i pistacje- dziennik budowy i nie tylko...
Ogłaszam wszem i wobec, że elewacja skończona. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ekipy (sąsiadów, których firmę mogę z czystym sumieniem polecić) i wybranego koloru. Chłopcy pracowali nawet od 5 rano. Wszystko zrobione z dużą dokładnością i starannością. Drzwi, okna i rolety (a właściwie puszki) doskonale zabezpieczyli, a po skończonej pracy posprzątali po sobie. Pełna kultura, żadnego picia, przeklinania i narzekania.
A oto efekty:
domek z tyłu:
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000533.6.jpg
widać już częściowe opierzenie na balkonie.
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000536.8.jpg
tak wyglądają skrzynki od rolet od dołu:
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000544.11.jpg
a to przód domu:
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000547.13.jpg
mąż skorzystał jeszcze z rusztowania i zaczął malować elementy ozdobne przy dachu.
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000530.3.jpg
a tak teraz prezentują się drzwi i częściowo okna w wykuszu:
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000531.4.jpg
a to strona południowa:
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000537.9.jpg
No i obowiązkowo... zbliżenie na reklamę:
http://i188.photobucket.com/albums/z29/tabalugaa/S6000542.10.jpg
W piątek przyjdzie ponownie blacharz, żeby dokończyć opierzenie na balkonach. Miał to zrobić dziś, ale go chłopcy wypędzili . Baliśmy się trochę, że może zabrudzić, zakurzyć mokry jeszcze tynk.
Rozmawiałam dziś z dekarzem w sprawie naszej podbitki. Niestety, teraz nie mają czasu- musimy czekać do zimy. Trudno- poczekamy, bo warto.
Ja zabrałam się za plewienie chwastów pod domem. Pięknie już wyschły po spryskaniu roundapem więc trzeba się z nimi ostatecznie rozprawić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia