Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    21
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    54

Modrzew według Ryśków


PaulinaPawe

408 wyświetleń

A teraz idziemy dalej ale już mniej optymistycznie.

 


Najpierw rypła się cała sprawa z ekipą budującą. Prawie od roku mieliśmy obgadanego pana murarza i jego ekipę nazwijmy go Cz. Pan Cz. wybudował w okolicy parę domów, był chwalony więc i my chcieliśmy go wziąc na swoją budowę. Pan Cz. zresztą sam to zapropnował więc sprawa teoretycznie załatwiona. Prawie przez rok co jakiś czas przypominaliśmy się panu Cz. , żeby nas uwzględniał w swoich planach, a pan Cz. zawsze mówi, że pamięta więc wszystko wyglądało ok i nie szukaliśmy zadnej innej ekipy. Nasze szczęscie trwało krótko, bo tylko do momentu pokazania panu Cz. naszego projektu i powiedzieniu jakiego terminu musi się trzymać i faktu, że chcemy spisac umowę.

 


Zresztą ten termin nigdy nie był tajemnicą ale musielismy dogadac się na 100% co z pracami murarskimi bo na grudzień był umówiony dekarz i mieliśmy z nim podpisaną umowę a zaliczka też wpłacona. Pan Cz. oddzwonił do nas i powiedział, "niestety", ALE "przepraszam"

 


Zostaliśmy z niczym na niecałe 2 msc przed terminowym rozpoczęciem budowy Zaczęliśmy nerwowo szukać wszędzie, po znajomych, okolicznych budowach i jak zawsze wszędzie NIC. Wszyscy zarobieni i chętni do przyjścia ale za ROK. W końcu z pomocą przyszło nam allegro wpisaliśmy tak sobie hasło "ekipa budowlana " a tu wyskakuje ekipa murarska z mazowieckiego z wolnym terminem na wrzesień. Szybciutko .łapiemy za telefon i umawaimy się z panem na wizytę. Nastepnego dnia pojechaliśmy do tego pana na budowę, obejrzeliśmy, pogadaliśmy, "powęszliśmy" i za jakiś czas podpisaliśmy umowę W między czasie umowilismy się z cieślą tez długo szukaliśmy ale z pomocą przyszedł dekarz i polecił nam swojego kolegę. Po długich poszukiwaniach pokrycia dachowego padło na dachówke ceramicznę kupiliśmy dachówkę - TANDEM Meyer-Holsen kolor stara czerwień. Wybraliśmy też okna dachowe i rynny.

 


Przyszedł czas na załatwienie pozwolenia na budowę'

 


Pozwolenie na budowę musielismy tez załatwiać niemal na bieg i na kolanach, bo wszystko się obsunęło w czasie ( wspomniene wczesniej przygody z panią archtekt ) - dzieki pani architekt, która to zapomniała o uzgodnieniu zjazdu z drogi gminnej i o kilku jeszcze innychsprawach Ale od czego ma się męża z urokiem osobistym

 


Pozwolenie na budowę mielismy pod koniec sierpnia. W tym samym dniu wyjechaliśmy do Zakopanego wykorzystując ostatnie dni "wolności" bo w przyszłym roku wakacjie spędzimy na naszej działce

 

 


W tak pięknych okolicznościach przyrody przyszli inwestorzy się relaksowali

 


http://images24.fotosik.pl/109/fe260108585215c2.jpg


czyli Tatrzańska Łomnica po stronie Słowackiej

 


http://images28.fotosik.pl/109/caf3818c1349fcd8.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...