wbrat - dziennik budowy
29.08.2005
No to się zaczęło... w sobotę ( 27.08 ) robotnicy pojawili się pierwszy raz na budowie i przenieśli paliki wytyczone przez geodetę poza obrys domu i zaznaczyli "poziom zero". Jak to powiedzieli: najważniejsze, to zacząć dobrego dnia :). Po dokładniejszym dopytaniu dowiedziałem się, że dobre dni do rozpoczęcia robót to środa i sobota... każdy inny przynosi pecha... ach te przesądy .
Od pół godziny na budowie koparka powinna kopać doły pod ławy... czy tak jest faktycznie - nie wiem... ale cóż... pracować też trzeba... już się nie mogę doczekać wizyty na działce...
29.08.2005 - wieczorem
Już jestem po wizycie na działce. Wygląda to nie najlepiej - rowy straszne, a co gorsza - zupełnie piaszczyste - bezpośrednio w grunt nie da rady - trzeba będzie szalować (jeszcze nie rozmawiałem o tym z kierownikiem, ale niech spróbuje coś powiedzieć - wykopy się obsuwają i przez to zrobiły się szerokie na ponad metr - nie mam zamiaru tylu ton betonu zamawiać).
I jeszcze sprawa humusu... jako że w miejscu gdzie będzie stał dom rósł las, korzeni zostało sporo (tzn. główne usunięte, ale takie drobne zostały). Myślałem, że ciągną się na kilka ładnych metrów w dół. Teraz po odkopaniu rowów na ławy widzę, że 20-30 cm niżej niż zebrano do tej pory jest ich zdecydowanie mniej... jutro pogadam z kierownikiem - moim zdaniem trzeba to zebrać. Problem tylko, że ręcznie, bo kopara już nie podjedzie (rowy). No, ale jak robić to porządnie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia