wbrat - dziennik budowy
10.09.2005
No i nareszcie w górę! Muszę przyznać, że wmurowanie pierwszego bloczka fundamentowego było dla mnie zdecydowanie większym przeżyciem niż zalanie ław. Nie wiem czemu. Może stresu mniej? A może to dlatego, że był to widoczny znak zmiany kierunku budowy - z dołu w górę? A jak 15 min. później stał już narożnik do samego poziomu zero, to dopiero był widok .
Zona dbając o "duchowy" wymiar budowy dokonała uroczystego zamurowania grosików w każdym rogu :)
12.09.2005
Dziś nie pojadę na budowę. Bloczki idą w górę a ja muszę odpoczywać i zbierać siły na dalsze etapy. A na budowę blisko nie mam (jak tak policzyłem to aż się zdziwiłem - ponad 30 km wyjdzie). Jeszcze w godzinach szczytu - makabra. Ok. 1 godz. w jedną stronę .
Trochę mnie korci, żeby zobaczyć jak fundamenty rosną, ale postanowiłem, że pojadę dopiero jutro - dzięki temu widok będzie jeszcze lepszy - w dwa dni urosną więcej niż w jeden .
Powoli zaczynam przymierzać się też do kupna cegieł. Na pewno będzie to MAX. Póki co mam na oku MAXa z Plecewic za 1,90 brutto z transportem. Myślę, że to dobra oferta i się na nią zdecyduje. W między czasie kupić będę musiał jeszcze styropian do ocieplenia fundamentów, dysperbit do ich zaizolowania, papę lub folię na izolację poziomą. Oczywiście nie można zapomnieć o całej masie piachu potrzebnej do zasypania fundamentów ani o chudziaku, który zakończy wreszcie stan zero. Ale tak na oko nastąpi to w okolicach weekendu, a więc za jakieś 5 dni.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia