wbrat - dziennik budowy
12-12-2006
Póki co zima jest dla nas łaskawa - choć długo to nie potrwa - dziś za oknem widzę pierwszy śnieg (nie licząc jednego tygodnia na początku listopada).
W zeszłym tygodniu dom ani razu nie był ogrzewany. Jak pojechałem w sobotę, to nie wiedziałem czego oczekiwać. Na szczęście temperatura na dole nie spadła poniżej 13`C. Trochę gorzej jest z górą - tam wyniosła ok.9-10`C.
Generalnie ogrzewanie góry musimy sobie chyba odpuścić - mimo działania DGP rozpalenie w kominku niewiele tam daje. Dół w ciągu 3-4 godzin palenia (mokrym drewnem niestety) ogrzewa się o 7-8`C, poddasze maksymalnie o 2`C. A więcej czasu grzać nie jestem w stanie - przyjeżdżam na działkę po pracy przed 18tą i siedzę do 21-22giej. Dłużej nie mogę, bo czeka mnie jeszcze jazda z budowy (ok.15km) i po prostu nie byłbym w stanie funkcjonować następnego dnia. Zostawić otwartego płomienia na noc też się boję - drewno jest mokre i czasem potrafi tak strzelić, że rozżarzona kłoda ląduje na szybie .
Drewno z wycinki lasku już poszło. Dokupiłem więc 8mp. (teoretycznie - po ułożeniu wyszło coś ok. 6mp). Tak więc zapas na zimę jako taki jest - teraz pozostaje pytanie, czy palenie po 3-4 godziny dziennie wystarczy na największe mrozy...
Poza tym bawimy się z elektryką - powoli kupujemy i montujemy gniazdka, przyciski itp. Ładnych pare stówek już na to poszło a do końca jeszcze daleko. Wczoraj zacząłem montować oświetlenie nad szafkami w kuchni. Może w okolicach weekendu będę mógł się pochwalić jakimiś zdjęciami.
A, właśnie - jeszcze jedno - elektryka postawiła nam skrzynkę . Teoretycznie teraz muszę postawić skrzynkę licznikową, wkopać kabel (100m ) i złożyć wniosek o liczniki i prąd już jest. Ale w praktyce czekam na gaz - boje się, że kopiąc rów pod gazociąg uszkodzą mi ten kabel i będzie kłopot (nie ma możliwości, żeby nitka gazowa i elektryczna nie przecinała się).
Tak więc niby postęp a tak naprawdę to niewielki.
W sprawie gazu: pozwolenie już jest, ale jeszcze się uprawomocnia - nie wierzę, że w tym roku zaczną jeszcze coś robić...
To narazie tyle. Niebawem spróbuję zrobić pare fotek - dawno nie było żadnych a pamiątka z tej zimy jakaś musi być .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia