Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    58
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    90

Dziennik Majki


Majka

1 651 wyświetleń

Powinno raczej być - pamiętnik.

1993r. - jest działka po dziadkach, przeprowadzamy postępowanie spadkowe, spłacamy innych spadkobierców - mamy 54 ary rolno - budowlane z chałupą murowano-drewnianą. Pierwsza próba /zakończona niepowodzeniem/ przebudowy istniejącego budynku.Brak zgody architektury - za blisko drogi.

Szukamy projektu - wtedy mniejsze możliwości /brak internetu/, ale mamy krakowski Agrobisp i rózne małe pracownie. Wybieramy wkońcu projekt małego biura - dom z założenia parterowy z poddaszem nieużytkowym, podwójny garaż w bryle - razem 180m2 powierzchni użytkowej.

1994r. - załatwiamy wszystkie pozwolenia, robimy fundamenty, ławy, ponieważ jest spadek wykonawcy namawiaja Tomka na częściowe podpiwniczenie / murarze zapominają o nadprożach nad okienkami i są bardzo niezadowoleni ze zwrócenia im uwagi/, wylewmy nad nim płytę,

1995 r - stawiamy ściany - max w poprzek, styropian 3 cm,pustka pow. cegła kratówka - kolejny błąd - będziemy musieli ocieplać z zewnątrz. Zmieniam w projekcie umieszczenie drzwi tarasowych z holu do salonu a w holu umieszczam miejsce na bardzo długie okno.

Ekipa robi stemple pod płytę, nie wiem dlaczego musieli je przycinać / okazało się,że machnęli się o 1 pustaka na wysokości/

Płyta wylana, budowa zimuje

1996 r. - zamawiamy górali /super ekipa / robi nam więźbę, pełne deskowanie, pokrycie papą. Nie decydujemy się od razu na dachówkę - brak kasy. Jednoczesnie podnosimy ścianki kolankowe i mamy poddasze uzytkowe. Nasza przyszła powierzchnia zyciowa zwiększa się dwukrotnie. Na poddaszu można urządzić bal na 50 par.

1998 r - zamawiamy okna drewniane, dzielone w Trasie, drzwi garażowe, kładziemy na dachu dachówkę betonową Brassa - brązowa - super wygląda - pożera to całą kasę, ale budowę mamy zabezpieczoną.

1999 r - kiepsko z finansami, musimy oszczędzać - likwidujemy 1 firmę, otwieramy inną. Udaje nam się zrobić przyłącza gazowe i wodne.

2000 r. robimy elektykę - przyłącze i rozprowadzenie po domu

2001 r. bierzemy się na jesieni ostro do pracy. Stawiam mężowi ultimatum albo kończymy dom albo go sprzedajmy i kupujemy mieszkanie i mieszkamy jak ludzie.

- październik - instalacje wodno- kanalizacyjne, gaz 4000zł

- listopad - tynki wewn. 700m2 - tradycyjne wychodzą nam po 12 zł/m2 z robocizną

- Belka się odgraża, że wzrośnie vat, od nas nie dostanie - kupujemy grzejniki korado - 4200zł, 100m2 gresów na podłogi po 32 zł/m2, mozaikę do pokoi sypialnych 60m2 po 19 zł/m2, drzwi wewn. 10 x 300zł - drewno nie malowane

Wzrost vatu odwołany, ale mamy faktury i niezapłacimy podatku dochodowego - rozliczamy się wdłg. ulgi od dochodu.

2002 w styczniu, czytam, szukam, uczę się,

koniec lutego - wchodzi ekipa od C.O. robi 2 tygodnie, rurki miedziane, przy okazji rozprowadza rury od odkurzacza centralnego

- 4800zł + 1100 zł - odkurzacz

marzec - majster Zdzisiek z 2 pomocnikami robi właśnie wylewki, ma wszystko wypoziomować / okazuje się były róznice nawet 5 cm!/

cdn. mam nadzieję.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...