Dziennik Majki
08.04
Dostaliśmy promesę kredytową. Aż sie człowiek lepiej poczuł.
Teraz czeka nas wycena przez rzeczoznawcę majątkowego /wyskoczymy z 1000zł z vat/. Że też nie mogą dać nam kredytu na "ładne oczy"
Wczoraj brałam udział w zebraniu mieszkańców osiedla /nasza wieś została włączona w granice miasta Krzeszowice parę lat temu/.
Było dość wesoło, najpierw się pokłócili gdzie ma wisieć dzwonek wiejski /dyskusja trwała 45min/, a potem bez protestu zgodzili się na utworzenie komitetu budowy kanalizacji. Niby mieszkamy w mieście ale za wszystko trzeba płacić samemu, nawet za projekt /nie ma nawet koncepcji, a teren jest trudny - domy znajdują sie ok. 16m poniżej oczyszczalni/Nikt nie wie ile to będzie kosztowało - może 3000 a może 5000zł. Prezydent miasta, który przyjechał zachęcac do inwestycji, tak odpowiadał na pytania, że odpowiedzi praktycznie nie było. A jak przyszło do glosowania to "las rąk". A tak w ogóle to większość mieszkańców "groszem nie śmierdzi", ale wjechał im na ambicje, że nie mogą być gorsi itp. Uwielbiam rózne absurdy, chociaż wolę, aby nie dotyczyły mnie osobiście. Postanowiłam chodzić na wszelkie zebrania /odbywaja się w remizie/, zawsze to jakieś urozmaicenie w szarym codziennym życiu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia