Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy
24 kwietnia 2005 - dzień czternasty
Dziś niedziela, a my zamiast wypoczywać czytamy dzienniki Manuelowiczów. Zboczeńcy!!! Porównujemy ceny, każdy detal budowy. Szukamy na temat wzmocnienia wjazdu. Większość Manuelowiczów w ogóle tego nie robiła, tylko Kon111 wspomniał, że zamiast wzmocnienia wjazdu do garażu i drzwi balkonowych (chyba na taras - w Emanueli w ogóle tego nie ma) wejdzie 5 prętem z góry. Nie rozumiem tego, ale znaczy, że nikt nie robił tego wieńca. Ponadto nikt nie poszerzał ław. Co do poszerzenia ław, nawet w kosztorysie nie jest to uwzględnione, a ławy mają tylko taką szerokość jak w projekcie. W kosztorysie nie ma też w ogóle oszacowanej ceny zbrojenia ław i robocizny, a także wykonania i zazbrojenia ważnych trzpieni. Zamiast tego są wieńce monolityczne na ścianach wewnetrznych z ręcznym układaniem betonu. To znaczy, że liczą się z tym, ze większość wylewa ściany monolityczne.
Prawie nikt prócz Kon111 nie pisał o izolacji poziomej na ławach. A my się tak przejmujemy. Wszyscy robią tylko to, co najpotrzebniejsze (jak najtaniej). Może my też powinniśmy zacząć oszczędzać i nie przesadzać z tym sztywnym trzymaniem się projektu.
Ponieważ nie ma nas na budowie chętnie czytamy dziennik Kon111, ten opisuje tak dokładnie co robią chłopaki, bo wziął sobie wolne. My nie możemy.
Przeglądamy wszystkie rachunki i porównujemy koszty z zestawieniem materiałów i kosztorysem. Jeszcze przed budową szwagier Tadka mówił nam, żebyśmy nie czepiali się tak chłopaków, bo na czym oni mają zarobić. Konkurencja rośnie, dalej, aby dostać robotę, muszą znacznie obniżać ceny robocizny, więc trochę wychodzi większe zużycie materiału. Rozmawialiśmy kiedyś z kierownikiem, że toleruje się 5-procentowe większe zużycie materiału. OK, na to możemy przystać. I na razie nie jest źle.
Beata
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia