Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy
17-19 czerwca 2005
Na budowie nic się nie dzieje. W piątek dotarła do nas informacja od miejscowych ludzi, gdzie będziemy mieszkać, że nasza ekipa murarska miała poważny wypadek samochodowy. Najpoważniej rannego z uszkodzeniem kręgosłupa zabrał helikopter do Poznania. Ale mieliśmy cykora. Gdzie my teraz znajdziemy na szybko ekipę murarską. Po kilku godzinach okazało się, że to nie oni, i spokojnie murowali na innej budowie.
Szczyty wraz z lukarnami i otworami okiennymi wraz z nadprożami będą murować u nas dopiero w przyszłym tygodniu. Nadroża, niestety proste, nie łukowe. Ekipa cieślarska niestety nie "wejdzie" wcześniej, tylko tak jak mamy to ustalone w umowie 27 czerwca.
A my ponad pół dnia w sobotę grabiliśmy nasz las. Ile tego było!!! Mamy na działce w lesie brzozy, sosny i 8 średnich dębów. Liści tam było sporo. Nigdy przecież niegrabione. Ponadto jakieś 10 lat temu i parę lat temu była przecinka drzew, czyli prawie wszystkie gałęzie zbutwiały. W niedzielę przez prawie dwie godziny Tadek z naszym znajomym rolnikiem ładowali i wywozili do lasu. Ale widok jest niesamowity. Jestesmy z siebie dumni. Tylko ja mam odciski od grabienia . Aż wstyd się przyznawać.
Beata
cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia