Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy
5 sierpnia 2005
No i dzisiaj nic, tylko wypadaloby się upić .
Moja trefna firma z którą mam podpisana umowę na wykonanie dachu załatwiła podwykonawców, którzy podobnie jak cieśle będą pracowali u nas z doskoku . Dzisiaj i jutro nie będzie ich na budowie. Pojawią się dopiero w poniedziałek, a w środę zamiast w ten poniedziałek przyjedzie dachówka . To jest naprawdę bardzo stresujące.
Już nie wierzę w żadne słowo misia, który jest szefem tej bandy no i na dodatek działa mi na nerwy. Budujące jest tylko to, że ci dekarze to dobra i sprawdzona ekipa (tak przynajmniej powiedział człowiek z Pimaru, który ich zna i czasami zaopatruje ich w towar). To samo mówił nasz cieśla, że to profesjonaliści i znają się na robocie.
Dzisiaj musieliśmy zapłacić za rynny i okna dachowe. Uczyniło nas to lżejszym o 10 705,18 zł.
Murarze mieli dzisiaj murować komin i kończyć ścianki działowe. Jutro pojdziemy zobaczyć ich dzieło. Mam nadzieję, że nie rozczaruję się i nie podniosą mi ciśnienia.
TadekL
cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia