Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy
10-12 października 2005
Posadzki super schną, choć w domu czuć wilgoć. Przydałoby się jakieś delikatne ogrzewanie. Ale gaz dopiero pod koniec listopada.
Wreszcie dojechał "główny wykonawca" dachu, który poprawił okna połaciowe. Był też kierownik i wreszcie nastąpił końcowy odbiór dachu. Dojechał także elektryk, który wreszcie będzie mógł skończyć i poprawić różne rzeczy. Na przykład montażyści od drzwi zasugerowali nam zmianę drzwi łazienkowych na dole z prawych na lewe albo odwrotnie. Nie pamiętam. Trzeba więc zmienić i oświetlenie, i elektrykę rolety. Musi skończyć alarmówkę przy oknach, poprawić oświetlenie (włącznik) jednej sypialni na poddaszu, które mamy na zewnątrz, czyli na korytarzu, a nie w środku.
W poniedzialek otrzymaliśmy miłą odpowiedź z energetyki na nasze pismo dotyczące zmiany prądu budowlanego na docelowy. Mamy umowę, będziemy mniej płacić.
Na kompleks naszych działek nie wybudują na razie nowego transformatora, bo za mało gospodarz sprzedał działek, ale energetyka w swoim zakresie zrobi przyłącze do naszych szafek w ogrodzeniu. Za przyłączenie zapłacimy ok. 1800 zł z vatem, w dwóch ratach.
W poniedziałek zamówiliśmy również szambo. Termin realizacji 21 dni. Na grupie lubelskiej mój mąż znalazł firmę, która produkuje bardzo tanio szamba betonowe. Spod Radomia przywiozą nam w jednym transporcie trzy sztuki. Transport podzieli się na trzy części, bo tylu znaleźliśmy chętnych. Szukaliśmy szamb w Poznaniu i okolicach, ale zwykłe betonowe kosztują ponad 2,5 tys. zł. Wraz z montażem, wykopem kosztują tyle, ile szambo z poliestrów. Nas wyniesie ono 1000 zł + 7% vat = 1070 zł o pojemności 6,2 m3 i transport 1400 zł/3 osoby = 466,67 zł, czyli 1536,67 zł.
Mamy wycenę naszego kominka. Same materiały na nasz kominek wraz z wkładem pryzmatycznym (3250 zł) to koszt 6035 zł, DGP 1278 zł, a robocizna 2000 zł. Razem 9313 zł. Tadkowi udało się stargować tylko 13 zł. Zgodziliśmy się, a miało być 8 tys. zł. W sobotę, gdy przyjedzie ekipa instalować DGP, będzie trzeba zapłacić zaliczkę. I tak zamiast czarnego granitu, będziemy mieć czarny marmur. Pan nam jednak uświadomił, że marmur kosztuje swoje, a jego obróbka dokładnie pod kominek prawie drugie tyle. Ale pocieszam się tym, że kominek robi się na dłuższy czas (w naszym przypadku pewnie na całe życie), a wykonany z marmuru będzie trwalszy niż z piaskowca czy klinkieru. O efekcie nie wspomnę.
cdn...
Beata
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia