Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy
18-21 października 2005
Ostatnio nie pisaliśmy, bo się załamaliśmy. Dowiedzieliśmy się, że przez gaz prawdopodobnie nie wprowadzimy się na święta do domu.
Gazownia w Poznaniu zleciła wykonanie projektu wykonania nitki gazociągowej na dwie działki i kilkadziesiąt metrów drogi zaprzyjaźnionej "projektance" nie z Poznania, ale z sąsiedniego Śremu. Najpierw starostwo albo nadzór dopatrzyło się, że w projekcie nie ma jakiś danych, a teraz starostwo powiedziało nam, że ta projektantka nie ma uprawnień. Już gazownia szybko załatwiła podpis jakiegoś innego projektanta pod tym projektem, ale starostwo mówi Tadkowi, że według procedur dopiero nitkę gazownia będzie mogła wykonać za 5 tygodni, czyli na początku grudnia. A jaką mamy pewność, że w grudniu da się wykopać kilkaset metrów ziemi pod gaz? Zresztą mamy podłogówkę. Przed położeniem płytek na podłodze trzeba przez 2-3 tygodnie grzać podłogę, codziennie zwiększając temperaturę o 2 stopnie Celsjusza. Czyli na święta nie zdążymy. A projekt "projektantka" robiła chyba kilka miesięcy.
Wreszcie w czwartek dojechał tir z wełną. Nie przywiózł od razu wszystkiego, bo wiózł też wełnę na dwie inne budowy. Przy okazji manewru wjechał na sąsiednią działkę, która czeka na sprzedaż, i zalgnął. Prawie cztery godziny miejscowi rolnicy wyciągali go za pomocą ciągników. Przywiózł około 155 sztuk wełny, jakieś dwie tony. Brakuje jeszcze na 70-80 m2, czyli jednej tony. Ale wreszcie chłopaki mają co robić. Dziś zresztą widzieliśmy pierwsze efekty. Żeby trochę zaoszczędzić nie stosujemy całego systemu Rockwoola np. Ecorocka, tylko ich wełnę, Fasrocka XL 150 mm, bo resztę, czyli klej, siatkę, tynk, farbę, listwy startowe (cokołowe), można gdzie indziej kupić taniej.
Jutro zostanie dokończony kominek, a w poniedziałek zamontowane parapety wewnętrzne z konglomeratu z marmuru.
Jeszcze, dziś był pan od balustrady. Wypadła im jakaś robota i przyjechał wymierzyć płyty balkonowe. Balustrady będą za dwa tygodnie . Wyszło 8,5 m balustrady. Malowane będą prawdopodobnie na brązowo metodą proszkową na podkładzie cynkowym. Ponoć żadnych później z tym problemów. Okaże się po czasie. Chociaż jedna dobra wiadomość. W ostatniej chwili przypomniało nam się o "poręczach" nie wiem, jak to nazwać, to co jest na bocznej elewacji przy dwóch oknach.
cdn...
Beata
P.S. A co do gazu. Pojawiła się nutka optymizmu. Będziemy się modlić, co by pogoda na początku grudnia była jesienna, a nie zimowa. Dziś od znajomego usłyszeliśmy, że do czasu podłączenia gazu dom moglibyśmy ogrzewać gazem płynnym, ale nie z dużego zbiornika, tylko z jakiś butli technicznych. Moglibyśmy wreszcie grzać w domu i położyć płytki jeszcze przed świętami. Tylko to rozwiązanie na dłuższą metę nie jest ekonomiczne, ale do grudnia mogłoby być. Musimy dopytać się, o co chodzi i zorientować się w kosztach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia