Wykop
Ruszyliśmy, teraz odwrotu już nie ma i przed zimną musi być stan 0. Wczoraj kopaliśmy pod fundament. Ponieważ budujemy ze znajomymi razem dwie budowy, postanowiliśmy że wykopiemy dwie w jeden dzień. Niestety musimy wywozić cały "urobek" z działek, bo to okropna glina. Sprzęt był na czas. A czas płynął...
i płynął...
i płynął...
i płynął...
po sześciu godzinach z hakiem kolega był załatwiony (wybierał grunt pod całym obrysem domu). Po kolejnych 5 także u mnie pojawił się dół (w linii ławy) i zapadły egipskie ciemności. W dodatku burta wywrotki się spsuła (ostro ładowali i się nadęła i rozepchła ). Z tych to powodów trzeba jeszcze zawezwać sprzęt, żeby uporządkować działki i wywieźć resztę gliny. Jezeli chodzi o ceny to w miarę: koparka 90/netto netto + 16 ton ciężarówka 100/h netto (umiejętności duże, koparkowy pierwszą przerwę zrobił na moje żądanie wypicia herbaty po 8 h pracy!)
http://images39.fotosik.pl/214/873a8efaf90cb7e7med.jpg
Ponieważ grunt mamy mocno gliniasty koparkowy kopał dość głęboko i z uwagi na pochył terenu, z jednej strony wyszło 90 cm, a z drugiej prawie 130 (na pierwszy rzut oka wcale się taki duży nie wydawał). Na początku trochę się martwiłem tą gliną, ale przynajmniej ogród w suchsze dni będzie się lepiej trzymał. Na szczęście 130 od strony tarasu, który ma być drewniany, nisko nad poziomem terenu, a 90 od garażu, którego ściany fundamentowe są niższe. Także nad 50 cm ławy będzie z 8 warstw bloczków 14cm (chyba). Trochę wyszło głęboko, ale przy wysadzinowym gruncie chcę być pewny, że spąg ławy jest poniżej poziomu przemarzania (o parę zyla nie przyjdzie, choć jak przeszliśmy na wydawanie sum o jedno zero większych niż do tej pory to trochę szok był).
Na otuchę chodzą słuchy, że jesień wraca. I jak o tym pomyślę, to zaraz jakoś lżej się patrzy na to co przed nami...
Edytowane przez jan_z_wolna
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia