Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    178
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    222

Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy


TadekL

568 wyświetleń

2-8 stycznia 2006

 

 


No i nie zdążyli chłopaki wyszpachlować wszystkiego. Nie zdążyli również wyłożyć płytą kartonowo-gipsową murłat i stryszka od dołu, czyli nad klatką. Potrzebują jeszcze ze 2-3 dni. Płyty łączyli tzw. flizeliną, łączenia płyt ze ścianami narożnikami papierowymi, tak samo wewnątrz zabudowy pod okna dachowe, a na ich zewnątrz narożnikami metalowymi.

 


Trochę teraz żałujemy, że mamy rury od wentylacji przy krokwiach narożnych (głównych). (Ale nie żałujemy, że mamy w ogóle wentylacje nawiewno-wywiewną z odzyskiem ciepła, czyli rekuperację). Nie wpuściliśmy rur w miejsce ocieplenia (wełny), żeby nie było żadnych mostków termicznych, tylko zostawiliśmy na płytach gk. Teraz to się nas zemściło, bo żeby je ładnie obudować spieprzymy zabudowę okien dachowych w dwóch pokoikach. Rury są za blisko okna. Tadek z chłopakami wymyślili dwa rozwiązania, ale tylko jedno jest w miarę ok. Niestety na te okienka będzie częściowo nachodzić płyta kartonowa. Szkoda. Po prostu za mały wybudowaliśmy domek. Nie mogą być tak blisko rogów domu okna dachowe.

 


Pod kalenicami we wszystkich pokojach na górze trzeba było również obudować rury płytami. To dało miejsce do popisu Tadkowi i elektrykowi i w każdym pokoju zamiast tradycyjnych lamp będę mieć po kilka halogenów. Dziś w sobotę jest elektryk na budowie i wstawia puszki w następnych wymyślonych przez nas miejscach lub wystawia kolejne kable do halogenów.

 


W każdej sypialni mamy w płytach wycięte otwory i wystawione rury, aby po sprawdzeniu przepływu powietrza zamontować anemostaty do rekuperacji i DGP. W poniedziałek wreszcie przyjeżdżają "Rekuperatory" z Wrocławia i będą włączać centralę wentylacyjną. Prawie wszędzie na górze mamy wyszpachlowane (najważniejszy stryszek) prócz jednej dużej sypialni, więc już nie będzie się tak mocno kurzyć. Gdyby co, to w każdej chwili można wyłączyć centralkę.

 


Wczoraj rozglądaliśmy się znów za płytkami. Niestety w tym tygodniu prawie wszędzie były inwentury i większość dużych profesjonalnych sklepów była zamknięta. Ponieważ glazurnik czeka na wejście do naszego domu, kupiliśmy wreszcie pierwsze płytki do małej dolnej łazienki. W kilku sklepach - hurtowniach specjaliści doradzali nam, abyśmy przez 5 lat nie kładli płytek rektyfikowanych (bezspoinowych) tylko zwykłe na spoinę, bo za świeży dom, mur i posadzka. Zrezygnowaliśmy z płytek z kolekcji Kasjopea Paradyż na rzecz Kobe/Kioto, ale z dekorem z Kasjopei. Tadek się bardzo ucieszył, bo trochę nas już gnębi koniec kasy. Bardzo nam się podoba połączenie białej płytki z brązową, ale ponieważ jest to bardzo mała łazienka, nie wolno przesadzać z kolorem, bo jeszcze bardziej wizualnie ją zmniejszymy - będziemy więc mieć płytki białe Bianco i żółte Beige. Niby nazwa beż, a płytki żółte. Poczytaliśmy również wiele rad architektów wnętrz i nie będziemy kłaść tych płytek pionowo tylko poziomo, wiadomo, żeby nie było tzw. efektu studni. Kupiliśmy również umywalkę z postumentem z kolekcji Dama firmy Roca. Kibelek musieliśmy kupić już jakiś miesiąc temu (z tej samej kolekcji), bo instalatorzy źle wystawili rurę i zażyczyli sobie, że poprawią jak będzie konkretny model. Zrobili nam wyjście w ścianie zamiast w podłodze. Wczoraj również spodobała nam się w sklepie kabina prysznicowa z brodzikiem. Chyba się skusimy, jeśli w poniedziałek pan ze sklepu potwierdzi nam, czy jest już w komplecie bateria termostatyczna. Chcemy kupić jeszcze teraz póki nie zapłaciliśmy instalatorom ostatnich 7 tysięcy złotych, bo Tadkowi wydaje się, że znów źle wypuścili otwór do wody pod prysznic. Ponieważ kabina ma mieć oświetlenie, chyba jeszcze dziś elektryk będzie kuł ścianę i ciągnął kable. Sprzedawca namawiał nas jeszcze na zakup mebelków do łazienki, ale nie skusiłam się, dopóki nie zobaczę łazienki na gotowo. W taki sposób wiele rzeczy kupiliśmy do mieszkania w Poznaniu i tylko teraz niepotrzebnie zajmują miejsce.

 


Po skończeniu ocieplenia poddasza robotnicy mają zacząć ocieplać garaż od środka, a nas czeka sprzątanie i malowanie parteru. Najpierw jakieś gipsowanie, szpachlowanie, wyrównywanie ścian czy coś tam.

 


Najgorsze, że na 80 m2 płytki na podłogę będziemy czekać około tygodnia, dwóch, a jeszcze nie wybraliśmy konkretnej, bo dostawy najnowszych płytek dopiero w przyszłym tygodniu.

 


cdn...

 


Beata

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...