Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy
10-15 stycznia 2006
Cały tydzień chłopaki szpachlowali i szlifowali poddasze, które w całości jest już zamknięte. Ale wyszło, że jeden raz szpachlować to za mało. Czytaliśmy w Muratorze, że aby osiągnąć efekt, to trzeba szpachlować dwa, a nawet trzy razy. Tak więc cały przyszły tydzień będą dalej szlifować, szpachlować aż będzie nam się podobać. Zamontowane mamy również schody strychowe firmy Fakro, a także kładąc płyty gk nad klatką schodową, poprowadzone mamy kable na oświetlenie klatki schodowej i korytarza piętra. Musieliśmy trochę kombinować z tym oświetleniem, bo pod stryszkiem idą belki.
Pracownicy prawie już ocieplili wełną w garażu ściany, te które nie były tynkowane, a które po drugiej stronie są ogrzewane w części mieszkalnej (garaż nie jest ogrzewany, ale znajduje się w nim wyrzutnia rekuperatora, czyli wyrzutnia ciepłego, zużytego powietrza z domu).
Ponadto zamontowane mamy antenę naziemną i satelitę. Nie chcieliśmy tego wszystkiego kłaść na kominie, żeby go nie zaszpecić, tylko na odpowiednich elewacjach. Zobaczymy, jak będzie telewizor odbierać, zwłaszcza, że mamy las na działce.
Dziś w sobotę na budowie Tadek spotyka się z szefem instalatorów, projektantem kotłowni i automatykiem. Coś jest nie tak ze sterowaniem kotła. Viessmann dał instalatorowi już trzeci regulator nakotłowy, każdy inny model. Projektant kotłowni spotyka się z automatykiem, żeby sprawdzić, czy wszystko w kotłowni jest dobrze zainstalowane.
cdn...
Beata
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia