Stara Stajnia czyli Dziennik Asi
Jak postanowili zostać, to przytargali sobie wielką przemysłową kozę kominkową, którą umiejscowili w salonie i grzali całą zimę wewnątrz.
Można ją zobaczyć w moim poprzednim poście. Nawiasem mówiąc koza stoi w starej chałupie do dziś, z uwagi na fakt, iż pod koniec naszej współpracy panowie pewnego pięknego dnia zawinęli się i poszli – nie kończąc malowania na parterze – więc chyba boją się po nią wrócić. Tu mój krótki apel – Panie Marku, ja się już nie gniewam – niech Pan wpadnie po tą chol… kozę, bo mi zawadza !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia