Dziennik Majki
Etap zakończony. Majster "rozliczony". Oczywiście jest pare niedoróbek, ale puścilismy mu płazem, bo już sił nie starczyło.
Można powiedzieć, że "wziął nas na zmęczenie"
Teraz będę musiała sama robić poprawki. Za 2 dni wchodzą kolejni robotnicy, będą robić podjazd, ogrodzenie i wylewkę w piwnicy. Ci są normalni, kładli nam dachówkę i mogliśmy się dogadać. Bardzo liczę, że teraz też będziemy zgodnie współpracować.
Pewnie jestescie ciekawi, jakie to niedoróbki puścilismy płazem?
Napiszę, chociaż się wstydzę
1. Drzwi od wiatrołapu tak podcinali, że próg nie zasłania szpary pod drzwiami.
2. wc i bidet zamontowany o 10 cm za nisko / zwróćcie na to uwagę, przed kładzeniem płytek/
3. Nie dokładnie obrobił silikonem listwy przypodłogowe,
4. Fugami wysmarował ściany w kuchni /ok. 2 godz. na zmywanie/
5. Drzwi wewn. zamykają się, ale są tak "ściągnięte" na zawiasach, że wypychają futryny, jak poluzowalismy zawiasy, drzwi się nie mieszczą - trzeba zheblowywać. Uwaga my mamy drzwi drewniane, które sami malowaliśmy, ale pomyślcie, co będzie w takiej sytuacji z drzwiami kupionymi za ciężką kasę, malowanymi fabrycznie!
Tyle grzechów na przestrogę. cdn.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia