Codzienny w Cebulkowie (C 117A)
W biurze czekała już na nas uśmiechnięta od uch do ucha Pani Dorotka.Po chwili gatki szmatki o pogodzie, choince i korkach przeszliśmy do konkretów czyli przejrzenia umowy.No i tu zaczęły się małe czary mary. Okazało się że nasze wymarzone mieszkanko w ciągu dwóch m-c podrożało o 30 tyś, o czym nie zostaliśmy powiadomieni, ale to bardzo nie istotny szczegół. Jakie było nasze zdźiwienie kiedy Pani Dorotka oświadczyła, że to nie koniec podwyżek i że zaraz po Nowym Roku ceny pójdą w górę o kolejne 10%, więc radzi nam się zdecydować na podpisanie tej umowy już teraz.Ręce nam opadły i mieliśmy totalny mętlik w głowie.Co teraz mamy zrobić. Przeraziła nas kolejna podwyżka no i oczywiście utrata naszego M2 więc wstępnie podpisaliśmy umowę i z racji że szefowa była w innym biurze zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy na spotkanie aby ostatecznie zatwierdzić umowę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia