Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
No i jak już mieli zacząć z całą parą - to oczywiście co chwilkę brakowało pełnego składu ekipy... a bo to trzeba było gdzieś robotę dokończyć, a to murarz stwierdził, że ma wykopki w domu i wróci za dwa tyg a to znów coś komuś nie pasowało ... wrrrrrrrrrrr......... no i tak to oto tym sposobem, emki, które się miały murować - cytuję: "łe... góra trzy dni i będzie zrobione" jakoś tak skończyły się murować po dniach pięciu... w dość nerowowej atmosferze, bo ludziki od instalacji ( kanalizy ) już prawie w drodze byli, zeby nam główne odprowadzenia porobić
No więc murowanie emek wyglądało tak :
http://foto3.m.onet.pl/_m/4cfab473637ecf4de92e43223d817a87,5,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/351a7ffeb1d13fc63c8347ad4f6f9aed,5,19,0.jpg
Żeby przyspieszyć ich prace - własnym wkładem- zabraliśmy się za malowanie ( nieskończonych! ) fundamentów izoplastem :) I całe szczęście- bo nigdy w życiu by się nie wyrobili
http://foto2.m.onet.pl/_m/90889bfae9f0eacbb5b155bc303864ca,5,19,0.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia