Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
Z rzeczy bardziej zabawnych ( chyba ) : kiedy dziś wczesnym rankiem, po wizycie na budowie (a przed wyjazdem do pracy), zadzwoniłam do naszego "Kierownika Bałaganu" ( hehe chyba od dziś faktycznie zacznę tak do niego mówić ) po miłym powitaniu "no witam inwestorkę" nastąpiło pytanie: za co chcesz mnie opier....ć ups...
może faktycznie jestem taką heksą co to o wszystko ( za co się należy ) się czepia ??? No cóż, ktoś musi być tym "złym"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia