Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
No nie uwierzycie! Jadę sobie wczoraj po pracy na budowę, dojeżdzam jakoś tak po 18 i ... własnym oczom nie wierzę!
Z daleka widzę , że po stropie jacyś ludzie chodzą ... myślę sobie - o matko! może nam strop ( ten niezalany jeszcze ) kradną!!! Ale podjeżdzam bliżej a to nasi budownaćy uwijają się jak mróweczki, bo przecież na jutro- czyli na dziś - beton zamówiony a oni musieli skończyć wszelkie szalunki, zbrojenia i tym podobne.
No uśmiałam się troszkę, bo na moje pytanie czy mi się wydaje ale jest po 18 a oni jeszcze pracują ??? usłyszałam, ze przecież to chyba ja stanowczo za wczesnie dziś z pracy wyjechałam
A już chyba wspominałam, ze o 17 to nigdy ich juz na budowie nie ma ...
hm... no jak trzeba to można, jak widać
No ale oczywiście, wszystkiego wczoraj nie skończyli i nasz KRB powiedział, ze beton ma być o 14 a nie o 8 rano ... wrrr.... no dobra, byleby tylko jutro był- pomyślałam sobie! No a dziś wpadłam na pomysł, ze w takim razie urwę się z pracy, pojadę szybciutko do domku, to jeszcze na własne oczka zobaczę jak ten beton z tej duuuuzej pompy na nasz strop się wylewa !
No i to by było na tyle jeśli chodzi o moje pomysły... bo okazało się o 13, że właściwie to STROP JUŻ JEST ZALANY !!! A mój własny mąż był przypadkiem świadkiem tego wiekopomnego zdarzenia
Jakieś tam zdjęcia zrobił ale tylko tel. bo aparat to ja mam przy sobie hueue
Zobaczymy wieczorkiem co z tego wyszło.
No to jak strop zalany - to i my się dziś zalać musimy .... hehehe
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia