Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
Dzisiaj ( WRESZCIE ) zrobiłam sobie wycieczkę do Enei i Gazociągów ...
Najpierw byłam w sprawie prądu. Miły acz nie bardzo rozmowny Pan pomógł mi wypelnić wniosek, zabrał i pokserował to co miał i ... na kazde moje pytanie odpowiadał : CZEKAĆ, W UMOWIE BĘDZIE WSZYSTKO PISAĆ ... wrrr pięknie . No i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na to, co w umowie bedzie napisane ( ups... wg miłego Pana - co będzie pisać ) No i nawet nie zdołałam wyciągnąc z niego, czy ten prąd to mam szansę otrzymać na wiosnę czy za kilka lat boszzzzz ...
Bo niestety jest kawał drogi do tego naszego prądu. No ale zapewnienie wcześniej dostałam to i przyłącze zrobić mi muszą Prznajmniej tak mi się wydaje
Wizyta w sprawie gazu odbyła się w sposób bardziej cywilizowany - co oznacza, ze otrzymałam kilka odpowiedzi na kilka moich pytan.
Gaz powinnam mieć na przełomie kwietnia - maja, mam nadzieję, bo przecież w czerwcu to ja się chcę ( ba ! co tam chcę ! będę !!! ) przeprowadzać
Tak czy inaczej - również czekam na umowę!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia