Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
No to jak zwykle cosik się przesunęło Wczoraj wreszcie dojechał klinkier na kominy (miał być tydzień temu ). Dopiero dziś ma być na miejscu nasza więźba dachowa, która już czekała gotowa, prawie zrobiona ( brakowało impregnacji ) od połowy sierpnia !!! A dlaczego nie było jej wcześniej ?? Bo nasz KRB tak się ociągał z telefonem (... spokojnie, zdążymy. Przecież jest gotowa, trzeba ją tylko zaimpregnować i przywieźć ) , że jak zadzwonił tydzień temu, ze wieźba jest potrzebna - okazało się, że dopiero wczoraj mieli czas żeby ją zaimpregnować I do tego jeszcze zepsuł im się samochód z "łapą" do załadunku i trzeba było szukać na gwałt innego auta i do tego ( dobrze im tak ) muszą całą więźbę załadować i rozładować ręcznie !
I jak ja mam się nie wkurzać ???!!!
Teraz czekam na tel czy dekarze faktycznie dzisiaj wejdą ... w co , szczerze mówiąc, nie wierzę... Bo niby po co mają zaczynać pracę od południa ??? Z pewnością są na innej budowie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia