Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
DZIEŃ DRUGI ROBIENIA WYWIĄZKI
Rano przed wyjazdem do pracy pojechałam na budowę, bo musiałam zostawić cieślom informację o tym, jak chcemy przesunąć okna dachowe.
Oczywiście jechałam z myslą, że tylko im to zostawię na budowie bo przeciez o takiej porze ( 7:30, szarówka na dworze ) nikogo jeszcze nie będzie...
A o problemie z kominem miał rozmawiać potem nasz KRB.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy na budowę wjechałam za naszymi cieślami
Zanim zdążyłam wyjść z samochodu oni już wchodzili na górę domu i zanim ja podeszłam do ich majstra oni już zaczynali pracę
Po prostu byłam w szoku ...
Musiałam ciut głupio wyglądać ze szczęką na ziemi
To potwierdziło moje przekonanie, co do pracy tej ekipy i tego że CHCIEĆ = MÓC
Porozmawiałam przy okazji o tym nieszczęsnym kominie Okazało się, że można go lekko przesunąć ( od pewnej wysokości ), tak aby ominąć tę nieszczęsną płatew Na szczęście potwierdził to KB, który dodał, ze przewód kominowy może mieć odchył nawet o 30 stopni ...ufffff....
Jesli ktoś wczoraj odczuł jakieś duże tąpnięcie ziemi to przepraszam - po prostu kamień spadł nam z serca
No a na koniec dnia zarys dachu już był baaardzo widoczny :
http://foto1.m.onet.pl/_m/a88b75da5103dbfb317ef2828cbae37d,5,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/5fb7afebc4fa204fed034d8141c5ceeb,5,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/74313b49f7f2f870f0ad27e5fe1e9577,5,19,0.jpg
Zdjęcia nie są najlepszej jakości bo NIESTETY jak wracam z pracy to już jest prawie ciemno Zaraz nic nie będziemy widzieli na budowie i zdjęć żadnych zrobić nie będzie mozna [/b]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia