Dziennik Majki
Jak kiedyś zaczynaliśmy budowę /och, ile lat temu to było /,
oświadczyłam mężowi: dom ma być wykończony przed przeprowadzką, ja na budowie nie będę mieszkać! Ostatnio, jednak zmieniłam swoje radykalne zapatrywania, dom jednak nie będzie skończony a przeprowadzimy się. Nie damy rady zrobić w tym roku: otynkowania z zewnątrz, ocieplenia poddasza /rzucimy wełnę na strop/, nie pomalujemy piwnicy, nie zrobimy podłogi w garażu, nie zrobimy tarasu /dzieci zorganizują sobie zjeżdżalnię - drzwi są 170cm nad ziemią/, nie zrobimy podbitki, nie zrobimy ładnego podjazdu pod dom /taniej jest kupic każdemu gumiaki i wozić je w aucie /,
nie kupimy mebli, lamp, nie powiesimy wieszaków itp.
Ale będziemy mieszkać i to tylko się liczy.
Już się nie mogę doczekać.
[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Majka dnia 2002-10-03 10:42 ]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia