Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
Podbitkę zakończyli we środę ( nie widzialam oczywiście z powodu ciemności, jakie zalegają na tym świecie rano i wieczorem...zawsze jest ciemno Zobaczę dopiero w sobotę ).
Teraz czekamy na okna i elektryka.
Okna - to jeszcze znak zapytania ( jakiś problem z szybami )
Elektryk - spotkanie przełożone na niedzielę. Ale jak nie wstawią okien to i elektryk nie potrzebny
A do tego... moja druga połowa ma nogę w gipsie. Całą. Caluteńką.
I teraz służę jeszcze za taxi bo ni jak sam prowadzić nie może z tą nogą w gipsie ... ledwo się mieści do auta, z tą swoją dłuuuuugą wyprostowaną nogą
Noooo ... to jak na razie na górę domu nie wjedzie. I rozważamy czy zamiast schodów, których jeszcze nie ma, nie zamontować od razu windy... Takie dwie kaleki jak my .... po co nam schody
Na szczęście tylko na dwa tygodnie. Bynajmniej jak na razie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia