Dom w Piwoniach - domek Misiów :)
Małe opóżnienie w publikacji ale psze bardzo - obiecane zdjęcia :
Płytki w kuchni :
http://foto0.m.onet.pl/_m/55924f05f5f479eb84cf278993a8afa8,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/ed1af5bb81b5b495599082032c52aca2,5,19,0.jpg
Płytki w spiżarni :
http://foto0.m.onet.pl/_m/76168cbd3d1fe89997390ad8f118da50,5,19,0.jpg
i te same płytki w kotłowni ( te same będa jeszcze w garażu i kotłowni Udało nam się kupic praktycznie I gat w cenie II i kładziemy go gdzie się da )
http://foto3.m.onet.pl/_m/614fec094b2e90687e9e2ea2831b1763,5,19,0.jpg
Po walce chopoków ze ślunska oczom naszym ukazał się taki oto widok :
1. Podłączony kominek z płaszczem wodnym :
http://foto3.m.onet.pl/_m/27373a04b86b89fd1d101e66dc1640b7,5,19,0.jpg
2. Podłączony piec i kilknaście rurek niewiadmodoczegosłużących
http://foto3.m.onet.pl/_m/b2d4816ad29c559233e9b046d77ae1ff,5,19,0.jpg
No niestety całość ogrzewania narazie nie dziala, bo po pierwsze : nie mamy jeszcze doprowadzonego gazu , po drugie : nie mamy doprowadzonego jeszcze prądu .
A ten "pożyczony" niestety jest za słaby do pracy pomp przy kominku Tak więc pozostaje nam albo pociągnąc grubszy kabel od sąsiada albo poczeka na łaskę Enei.
Swoją drogą aby widziec uruchomienie kominka, z czwartku na piątek czekałam przy hydraulikach prawie do drugiej w nocy ( wiem, ze nie było to zbyt mądre z mojej strony ale koniecznie chciałam przy tym byc ). No ale po napuszczeniu wody w instalację okazało się, ze jeden ^&%%^*%&% zawór miał wadę materiałową i przeciekał na ściance Szok. No i z uruchomienia był jeden wielki klaps.
Za to w piątek przed południem wszystko ruszyło jak się należy - choć jak napisałam wyżej, tylko na chwilę.
Pierwszy ogień w kominku wygladał tak ( którego niestety z przcyczyn niezależnych nie widzialam na własne oczy ) :
http://foto2.m.onet.pl/_m/23fcb5407810078285e8ab6df904707a,5,19,0.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia