Praktyczny dziennik AgnesK
W obecnym tygodniu mąż kochany wziął tydzień urlopu, aby pozałatwiać wszystkie bieżące sprawy budowlane.
W sobotę, 13.03, umówił się z facetami od przyłącza wodnego. Wczoraj panowie podali dokładną wycenę, ale o tym później.
Nasza przyszła sąsiadka zaproponowała nam, a właściwie zapytała się, czy nie mielibyśmy nic przeciw temu, żeby przez naszą działkę szła rura wodna i dla niej. Ponieważ jesteśmy ludźmi niekonfliktowymi a i sąsiadka bardzo sympatyczna jest (mieszka już na osiedlu, na którym i nasz domek będzie, ino w domku dwurodzinnym i teraz postanowiła wybudować jednorodzinny, więc wiemy od Kazia, że miła jest faktycznie) przystaliśmy na tę propozycje ochoczo (umowe spiszemy oczywiście..). Kolejną zaletą tego rozwiązania jest fakt, iż 27 metrów rury, będzie wykonane na spółkę, co wydatnie obniży koszty przyłącza. Wieczorkiem zadzwonię do miłej pani sąsiadki i przedstawię kosztorys. Zobaczymy, czy się zgodzi. Wtedy też dopisze resztę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia