Praktyczny dziennik AgnesK
Pozwolę sobie na taką małą dygresję.
Wczoraj "przeleciałam" mój dziennik i stwierdziłam, że trochę mało w nim mojego męża. To fakt, że pracuje daleko od domu (przeniesienie służbowe ), ale gdy tylko jest w domu wszystko dyskutujemy razem (czasem baaardzo burzliwie ) (no ale kolor elewacji mogę wybrać sama ). Naprawdę podziwiam kobiety, które budują całkiem same, nie mają się nawet kogo poradzić. Mi jak się nie chce, mówię - podejmij decyzję sam. Miałam taki moment, że miałam serdecznie dość rozmów nt. zbrojenia, jakości i ilości betonu, bloczków itp. Wtedy wyłączyłam się na krótko. Wczoraj Radula siedział pół dnia nad projektem przeliczał bloczki na ściany nośne, działowe, nadproża i własciwie razem ustalaliśmy ino grubość ścian działowych i klasę BK. Gdybym miała robić to wszystko sama, pewnie bym zrobiła, ino nie wiem, czy budowanie tego naszego domu nie zostałoby okupione jeszcze większym zmęczeniem a co za tym idzie - mniejszą radością. Dlatego napiszę tu teraz (choć tyle razy słyszałam: "tylko nie pisz nic o mnie"): jesteś wielki kochanie !
A teraz właśnie mój dzielny mąż nadzoruje transport styropianu, siatki i kleju do ocieplenia fundamentów (to jest kolejna super sprawa - to nie ja muszę jeździć o 7 rano na budowę ).
Wczoraj zamówiliśmy nadproża oraz bloczki na ścianę nośną i na te wypustki (ups..zapomniałam nazwy ) na ściany działowe. Postanowiliśmy zrobić je z BK 600, grubość 18 cm. Decyzję podjęliśmy po przeanalizowaniu tabeli dot. akustycznośći poszczególnych materiałów.
No to wychodzę z sieci i czekam na fax z hurtowni w sprawie Creatona.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia