Praktyczny dziennik AgnesK
Mamy małe opóźnienie czasowe. Murowanie ścian zaczęło się dopiero (mam nadzieję) dzisiaj. Pewności nie mam do końca, bo uciekłam z budowy z glizdeczką akurat, gdy ekipa skończyła izolacje z papy (zaczęło straszelnie padać). Panowie mieli poczekać jakiś czas, zobaczyć czy się przejaśni, czy nie i wtedy podjąć decyzję: koniec na dziś czy rozpoczynają murarkę. Spoglądam co chwila przez okno w kierunku gór i widzę, że jest tam bezchmurnie, więc pewnie stawiają nasze ściany.
Wszystko, co widzę na budowie po raz pierwszy wydaje mi się taaaaakie duże, potem jakoś widok powszednieje. Dziś, gdy zobaczyłam rozpakowany z palety bloczek bk, to też wydał mi się ogromny.
No, to zaraz zbieram się znowu do wyjazdu na budowę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia