Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    525
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    700

Praktyczny dziennik AgnesK


AgnesK

592 wyświetleń

To był naprawdę wariacki tydzień. Spróbuję w miarę możliwości opisać część budowlaną.

 

 


Poniedziałek, 06.IX

 


Znaleźliśmy ogłoszenie w autogiełdzie dot. sprzedaży stempli, nawet niedaleko naszej budowy. Facet miał ino 40 sztuk. Byliśmy już tak zdesperowani, ze gotowi ponosić koszty kilku transportów (potrzebowaliśmy ok 80 stempli). Wróciwszy na budowę mąż dowiedział się od mistrza, że może sąsiad coś nam załatwi. Postanowiliśmy poczekać do wtorku na wiadomość od sąsiada, tym bardziej, że dopiero we wtorek rano facet z ogłoszenia mógł umówić się z nami na swojej budowie po dodbiór stempli.

 


A ja zafundowałam sobie całodniowy wypad w góry - skutek - przez kolejne dwa dni nie byłam w stanie ruszyć ani ręką ani nogą.. (tak wiem, więcej ruchu trza zażywać...)

 

 


Wtorek, 07.IX.

 


Są stemple! Sąsiad pożyczył dla nas od swojego znajomego, który się buduje, ma 2 kondygnacje i właśnie rozstemplował 1, więc na miesiąc może nam pożyczyć!!! Jak cudnie! Nowe życie wstąpiło w rodzinę K. Po południu rozpoczęło się stemplowanie

 

 


Środa - sobota, 08.- 11.08.

 


Las rośnie w domu. Nagle zrobiło się jakoś tak.... ciemno..... Przyzwyczaiłam się do tego, ze słońce wpada nam przez sufit a tu nagle... w górze ciemno-szaro. Ale dom nabiera kształtów domu. W poniedziałek ma zostać ukończone układanie stropu i dokończony wieniec i naproże nad tarasem. We wtorek zalewanie!!

 

 


I tu kolejna refleksja: gdy tak patrzałam w piątek po południu jak faceci schodzili ok 17.00 z budowy, zmęczeni straszelnie (nie dość że ciężka praca to jeszcze żar lał się z nieba) chciało mi się śmiać z naszych pierwotnych planów sprzed dwóch lat, gdy tak zakładaliśmy sobie, że mąż sam z jakimś majstrem wybuduje stan surowy otwarty w jeden sezon (żeby zaoszczędzić na kosztach robicizny). To chyba zanim zacznie się budowac dom wydaje się, że to takie proste...

 


Obserwując naszego mistrza przy pracy, jak robił wyliczenia do szalowania schodów pomyślałam sobie, że budowlańcy dzielą się na: tzw. fachowców i fachowców. My mieliśmy szczęście trafić na tych drugich.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...