Praktyczny dziennik AgnesK
Rano pojechaliśmy na budowę i za przyzwoleniem mistrza (zadzwonił z rańca żeby spytać czy polewamy i jak generalnie stropik wygląda ) weszliśmy po schodach na górę Było cuuuudnie. Słońce dziś pali niemiłosiernie - lato w pełni, więc polewać trzeba było obficie. Za 2 godzinki mężuś skoczy ponownie odkręcić kureczek.
Fajnie jest.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia