Praktyczny dziennik AgnesK
Wczoraj przybyliśmy na działkę poźnym popołudniem. Oczom naszym ukazała się więźba. Tzn wszystkie krokwie już ustawione były, ino bednarkę przybić trza. Wiecie jak to cuuudnie wyglądało? No cudnie.
Dziś panowie mieli domurować szczyty i rozkładać folię. Nie wiem co zdążą zrobić, bo od rana pada. Są jednak już tak zdeterminowani (zgodnie z umową minął już termin zakończenia prac - ale nie będziemy oczywiście naliczać żadnych odsetek karnych, bo na to po prostu nie zasługują), że mam nadzieję, że coś dziś zrobią . Nie wiem co i ile. Ale na pewno coś tam zrobią.
Zobaczymy wieczorkiem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia