Praktyczny dziennik AgnesK
Gdy w sobotę przybył pan od okien uciął sobie krótką pogawędkę z mistrzem nt. wysokości wylewek i rozmiarów otworów okiennych. Dostałam właśnie sygnał od męża, że otwory już są odpowiednio podmurowane, ścianki działowe powoli rosną. A ja tego kurcze podziwiać nie mogę, bom chora. Tak więc mistrz dzwoni do męża odległo o ok 350 km, mąż mi puszcza esemeski tudzież dzwoni i wieści przekazuje. Ja wolę do mistrza nie dzwonić, bo mam głos...hm... mało reprezentacyjny.
Postanowiliśmy, że zamówimy okna i drzwi dopiero po podpisaniu aktu notarialnego. To jednak za dużo kasy, żeby ryzykować. Byłam wczoraj na rozmowie w biurze. Jego właścicielka rozmawiała z kier. działu kredytów, tak że nieformalnie wiemy, że wszystkie papiery są ok i że ludzie mają o wiele większą zdolnośc kredytową, ale jak słusznie zauważyła pani agentka , są jeszcze tzw. wypadki losowe Tak więc poczekamy cierpliwie do 31.01. Chyba, że promesa kredytu bedzie wcześniej, to może uda się ustalić notariusza na tydzień wcześniej? Fajnie by było, bo na okna trzeba czekac do 3 tyg. A tu taka cudna wiosna wokół nas - aż szkoda czekać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia