Praktyczny dziennik AgnesK
Dzisiaj odwiedziła mnie miła pani z banku sprawdzająca stan nieruchomości do kredytowania Przy tej okazji przypomniałam pani z nieruchomości o naszych zdjęciach. Tym razem ma pamiętać. Może więc niedługo coś jednak wkleję?
Po pracy wyciągnąłam glizdeczkę do sklepu z armaturą i płytkami. Jejku jakie cudności... już czuję ten ból w sercu...
Czułam sie jakby z jednej strony stał diabełek i mówił:
- Patrz jakie to piekne, co z tego że cena taka, ale to na lata, do Twojego DOMU, zobacz... cudności....
Zaraz potem aniołek z ołówkiem za anielskim uszkiem i notatnikiem w ręku odzywał się w te słowy:
- Pamiętaj o kosztorysie, bądź silna, nie daj się zwieść przyziemnej urodzie tego cudnego gresu polerowanego... co z tego że przeceniony... ale kosztorys.. pamiętaj - miałaś być silna"...
Będę silna
Będę silna
Będę silna
Nie dam się
Nie dam się
Nie dam się
Ps. No może tylko troszeczkę... tak..ciutkę.. tyci-tyci:D
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia