Praktyczny dziennik AgnesK
Kolejny włącznik zakupiony (tym razem dwutorowy ).
Ekipie mistrza do wylania został ino przedsionek, ale poprosiłam, aby zrobili go jutro żebyśmy dziś mogli wieczorem z Radkiem przejść po domu Dziś rano mają pojawić się (już chyba to zrobili więc nie wiem w jakim czasie pisać ) elektrycy i podłączyć/podłączyli dom do prundu Elektryk z ekipy mistrza zakupił wczoraj główny wyłącznik do domu (czy coś takiego). Gdy przedwczoraj rano pojawiłam się na budowie po listę absolutnie koniecznych i ekspresowych zakupów dowiedziałam się o owym ustrojstwie, ale mistrz spojrzał jakoś tak na mnie z przechyloną głową i ozwał się w te słowy : "Ale wie pani co, my ten wyłącznik to lepiej sami zakupimy: ( ) (uff..) Przy okazji pierwszych wizyt w hurtowni el. czułam się jak taka .. TOTALNA blondynka Panowie zadawali mi dziwnym szyfrem pokrętne pytania, miałam wrażenie że mówią do mnie w języku suahili. No i przyznam się... kabel do zasilania centrali alarmowej kupiłam niemal jak do siły.. Ale to wszystko przez ekipę mistrza, bo i wyłumaczyli mi o co chodzi jak blondynce: wie pani taki kabel pieciożyłowy, troszkę grubszy niech bedzie niż ten co pani kupowała do czujek No jak mi facet uciął tego z 10 m w magazynie to już wiedziałam, że chyba się nie popisałam, ponieważ kabel był ZDECYDOWANIE grubszy (i cholernie drogi, dobrze że 45% rabatu jest). Od tego czasu zażądałam baaaaaaaardzo dokładnych instrukcji No ale z włącznikami nie jest już tak kompliziert
To tyle relacji na dzisiaj.
Do przyszłego tygodnia
Ps. W przyszłą sobotę Radek zacznie malować dom!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia