Praktyczny dziennik AgnesK
Wczoraj Radek zaimpregnował ostatnie 35m2 betonu w naszym domu. Śmierdziało strraszelnie. Otworzyliśmy wszystkie otwory okienne w domu i w sumie dziś już nie śmierdzi. Nie wiem co jest w tym impregnacie, ale musi być to coś strasznego, bo wrąbało pół pędzla i zmasakrowało wiaderko Natki do piasku (taki profejonalny sprzęt budowlany mamy... cóż każdy w naszej rodzinie musi ponosić jakieś ofiary budowlane ). Wreszcie nie kurzy się. Zaczęłam powoli nienawidzieć kurzu i pyłu. Wieczoraem, gdy kładłam się spać miałam piach w zębach No, ale miejmy nadzieję, że i era pyłowa w naszym domu dobiega końca.
Wczoraj udało mi się pożyczyć aparat Około poniedziałku, wtorku obiecuję, NAPRAWDĘ obiecuję nowiutkie zdjęcia (drzwi w roli głównej ).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia