Praktyczny dziennik AgnesK
W dniu dzisiejszym także stało się to, co od dawna prorokował inżynier Mamoń. W pewnym momencie do okna tarasowego zapukał Radek trzymając podkaszarkę jej częścią koszącą do góry, i ozwał się w te słowy:
- Znicz się zapalił...
Taaa... szary śmierdzący dym dobywał się z naszego cudu techniki za jedyne 47 zł.. No i skończyło się rumakowanie..
Natka widząc co się stało spytała:
- Mamusiu, a dlaczego zdymała się ta maszyna?
Skoro już o krasomówstwie mego dziecięcia mowa, to zgadnijcie proszę co to jest „czekajnik”.
A ja spróbuję zaraz znowu coś wkleić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia