Praktyczny dziennik AgnesK
Ciężko zacząć pisać po tak długiej przerwie, bo właściwie nie wiem od czego zacząć.
W kwestiach budowlanych za wiele się nie działo, no ale jak my to mówimy - teraz mamy całe życie na wykańczanie.
Jestem winna przede wszystkim opis kominka.
W kwestiach czysto technicznych - odległość od komina min. 5 cm. dystrybutor został w całości dokładnie oklejony wełną (tą specjalną do izolacji kominków, z folią) przy pomocy specjalej taśmy koloru srebrnego (wybaczcie te "super fachowe " określenia, ale materiały kupował pan, który nam to robił, więc nie mam pojęcia jak się owa taśma fachowo nazywa ).
Do dystrybutora nie mogą bezpośrednio dochodzić rury od dgp, te ocieplane. Najpierw są rury spiro do 400 st. ich długoś będzie widoczna na zdjęciu.
Teraz jest już za późno na zdjęcie górnej części, zrobię je jutro i jutro też wkleję.
A narazie takie jakie mam pod ręką:
http://foto.onet.pl/upload/24/28/_565481_n.jpg
Za robociznę i materiały pan kominkarz wziął 200 zł.
Ja wymarzyłam sobie kominek w piaskowcu, ale pan miły odradzał mi to. Mówił, że elementy z piaskowca są ok, ale nie cały, bo miękki, brudzi się, ulatnia itp. Zaproponował mi...kaukaski (nie pamiętam CO kaukasiego to było, ale coś ładenego podobno - coraz gorzej ze mną ). To coś kaukaskiego pan ma mi zostawić pod drzwiami. Mam sobie obejrzec i się zdecydować.
Czy mogę Was prosić abyście mi napisali co sądzicie o obawach pana odnośnie piaskowca jako materiału na obudowę?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia