droga do gwiazd
W końcu mam pieniadze,załozylismy juz rynny,zakupiłam kafelki do kibelka i już w przyszłym tygodniu rozpoczynamy malowanie ścian.Zamówiłam równiez drzwi wewn. Muzę kupić trochę mebli ,nowy telewizor i trochę pierdółek :karnisze ,zasłony .Kibelek robimy różowo-biały .Mąż pomalował niektóre sufity /z płyt k-g/Teraz dopiero widać wszelakie niedociagnięcia,kropki itp.Trzeba jeszcze szpachlować szlifować i następnie znowu malować . Same głupie rynny kosztowały ponad 2000 PLN ale przynajmniej nie leci już woda po strukturze .Zółta strukturę zewn i tak musimy wiosną pomalować bo jest nierównomiernie wybarwiona-choć nie rzuca się to w oczy.
będzie to goracy grudzień dla nas,musimy sie sprężyć do świąt.Tak bardzo bym chciała.........Dlatego od przyszłego tygodnia biorę urlop w pracy i zaczynam malowanie ścian .Acha musimy jeszcze zmontować budę dla psa,bo bydle rośnie i nie ma go gdzie trzymać w garażu rozwala,gryzie i w ogóle czuć smród,przed przprowadzką gruntownie tego brudasa wykąpię w starej wannie w wynajętym mieszkaniu :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia