Praktyczny dziennik AgnesK
Przed zdjęciami napiszę słów kilka o zwrocie Vatu przez US. Jestem u kresu wytrzymałości. Pod koniec IX dostaliśmy wezwanie do zapoznania się ze zgromadzonym materiałem dowodowym ( ). Zapoznałam się z onym 29.09. Po 7 dniach miałam dostać decyzję o wysokości "wypłaty". Dziś jest 23.10 i cisza. W ub wtorek dzwoniłam do US (najpierw byłam osobiście, ale p. Jakaś-Tam wyszła była na rozmowę długą z p. naczelnikiem więc umówiłam się na rozmowę tel.), pani miła urzędniczka powiedziała, że pani Zosia, która się sprawą naszą zajmowała zachorowała i przekazała ją pani Krysi, ta jednakze też się pochorowałą (biedaczka) a ponieważ (do tego wszystkiego) do wniosku załączyliśmy AŻ 160 faktur, to one mają tyyyyyyle pracy z tym wnioskiem naszym, no i że w piątek (który minął właśnie był 3 dni temu) na 100% posłaniec przyniesie decyzję do domu. Od odebrania owej decycyzji musi minąć kolejne 7 dni (może będę chciała oprotestować decyzję ( ) a następnie po tych 7 dniach kolejne 24 dni na wypłatę ma US. W tym tygodniu mija 6 miesięcy od złożenia przez nas wniosku.
Nie ma lekko. Może dziś przybędzie umyślny?[/url]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia