Praktyczny dziennik AgnesK
W ubiegłą sobotę miał miejsce ciąg dalszy zemsty sprzętu wszelakiego Już tak się cieszyłam, że udało się zreanimować komputer (i nie tylko), gdy onego pięknego dnia COŚ zżarło absolutnie wszystkie dane z mojego twardego dysku. Starość nie radość - komputer, a raczej dysk, wziął i padł. Dziś zapłaciliśmy za kolejną reaktywację i odzyskiwanie danych Miałam nadzieję, że mój sprzęt dożyje do końca roku - i tak chcieliśmy kupić maca. Nic więcej na ten temat nie napiszę - pewnie sobie wyobrażacie jak radosny to był tydzień
A w kwestiach budowlanych - wybraliśmy materiały na kuchnię Ino w obliczu sobotnich wydarzeń wszystko wskazuje na to, że jednak do świąt nie będziemy jej mieć. Podchodzę do tego ze spokojem. Niewiele rzeczy jest mnie już w stanie wytrącić z równowagi
Znowu idę pić - tym razem za zdrowie sprzętu. Może skończy się czarna seria elektryczno-informatyczna? Mam nadzieję
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia